Męskie fryzury, podobnie jak damskie charakteryzuje mnogość rodzajów i trendów. Modny mężczyzna, też stara się być na topie i sprawdza co się nosi dziś na głowie, a co jest zupełnym niewypałem. Skończyły się czasy, kiedy młodzieniec obcinał się na jeżyka, a dojrzały mężczyzna fundował sobie przedziałek, lub o zgrozo zaczeskę.
Na szczęście dzisiaj dowolność i mnogość stylów daje pole do popisu nawet dla najbardziej wymagającego modnego pana. Od krótkich, żołnierskich fryzur po wymyślne fale i warkocze! Co kto lubi.
Kiedyś było nie do pomyślenia, żeby mężczyzna pracujący w biurze pozwolił sobie na jakąkolwiek ekstrawagancję odnośnie fryzury. Skromnie i schludnie – to były jedyne wyznaczniki i wielu możliwości człowiek nie miał. Z drugiej strony kiedy przypomnimy sobie modę męską i trendy fryzjerskie lat osiemdziesiątych i wcześniejszych, to chyba dobrze, że te czasy odpłynęły bezpowrotnie. Nawet tak zwana zagranica nie była w stanie wylansować czegoś naprawdę godnego uwagi. Bokobrody i lwia grzywa to hity tamtego okresu. Skąd czerpano wzorce? Bardzo podobnie jak w dzisiejszych czasach, obserwowano aktorów, osoby znane z prasy czy kina, gwiazdy estrady, a przede wszystkim piłkarzy! To akurat nie zmieniło się do dnia dzisiejszego, były już historyczne fryzury „na Citkę” i tym podobne. Teraz wystarczy zobaczyć jakikolwiek mecz piłki i można zauważyć, że każdy stara się zachować jakąś indywidualność, brak jakiegoś ogólnego trendu. Wiadomo, że sportowcy decydują się raczej na krótsze fryzury, ale i tak mnogość pomysłów zachwyca. Przedziałki, żele, pomady, grzywki, krótkie boki, wygolony kark czy też irokez. Męski świat fryzur potrafi zadziwić nawet stylistów.
Co to jest irokez męski? Trzeba zacząć od początku. Sama nazwa „irokez” nawiązuje do nazwy plemienia indian Ameryki Północnej. Obecnie Irokezi to kilka plemion, w których skład wchodzą również indianie kanadyjscy. Nazw tej męskiej fryzury nawiązuje do włosów noszonych przez to plemię. W średniowiecznej Europie podobną fryzurę chętnie nosili kozacy i część polskiej szlachty. Jednak najbardzie z irokezów znana i kojarzona była subkultura punkowa. Moda na tego typu „uczes” powstała w latach osiemdziesiątych XX wieku w Wielkiej Brytanii i przez długi czas, kojarzona była na całym świecie właśnie z ruchem punk.Była to bardzo prosta i wyzywająca jak na tamte czasy fryzura. Bardzo krótko przycięte boki (często nawet wygolone do gołej skóry) i pasek długich włosów od grzywki, aż do karku. Irokez punka, był najczęściej farbowany na kolorowe, ostre, tęczowy barwy, a końcówki rozjaśniano. Im dłuższy i postawiony na sztorc irokez, tym większym szacunkiem cieszył się jego właściciel, Przez dekady fryzura ta zarezerwowana była dla dej tej subkultury.
Wiadomo, że to co modne i pociągające z czasem pojawia się również na salonach. Dzisiaj nie jest żadnym zaskoczeniem zobaczyć z takim rodzajem fryzury prezentera telewizyjnego, sportowca, muzyka czy nawet polityka. Dostępność kosmetyków przeznaczonych do pielęgnacji włosów sprawiła, że dzisiejszy irokez męski może przybierać najprzeróżniejsze formy. Od bardzo szerokiego po wręcz gładko przylizanego. Mężczyźni o artystycznej duszy bardzo lubią irokeza z bardzo długą grzywką zaczesaną na jedną stronę, panowie preferujący styl klasyczny częściej sięgają po szerokiego z grzywką podniesioną do góry, która tworzy charakterystyczną falę i obowiązkową w tym sezonie brodę. Fani cięższych gatunków muzycznych też potrafią irokeza zaczesać do tyłu, a często spleść z niego warkocz. Do biura z takimi włosami? Oczywiście, że tak! Delikatnie skrócone boki, podgolony kark i mamy fryzurę pasującą do pracy biurowej. Młodzież też upodobała sobie nowocześniejszą wersję tej fryzury farbując na jaśniejsze tony końcówki włosów. Młodzi chłopcy i poważni, dojrzali panowie pokochali irokeza. Dzięki temu nie jest już ta fryzura kojarzona tylko z fanami konkretnych kierunków muzycznych. Ułożony ze smakiem irokez jest spotykany we wszystkich rodzajach wykonywanej pracy. Do dzieła zafunduj sobie irokeza!